Spis treści
ToggleBardzo często przychodzą do mnie rodzice ze swoim dzieckiem i całym plikiem wyników laboratoryjnych. Są zwykle zaniepokojeni tym, że w kolejnych badaniach u dziecka ciągle wychodzi podwyższone ASO. Z wywiadu lekarskiego wynika, że dziecko w przeszłości miało jakieś bóle gardła, czasami nawet po drodze był antybiotyk. Rodzice, zmartwieni tym, że dziecko zaczęło często chorować i pewnie ma zakażenie albo przewlekłą infekcję, idą do innego lekarza, a ten zleca całą masę badań – czyli „robi wszystkie możliwe badania”, w tym odczyn antystreptolizynowy, czyli badanie ASO.
Wyniki są przerażające – już któryś raz z rzędu poziom ASO nie spada i rodzice martwią się, że dziecko na pewno ma jakąś chorobę serca. Zwykle wygląda to właśnie tak.
Po rozmowie badam dziecko i… niczego złego nie widzę. Kompletnie zero odchyleń od normy. Dziecko jest uśmiechnięte, ma świetny kontakt, mówi, że dzisiaj było w przedszkolu, biegało, zjadło obiad z repetą, miało ślub z koleżanką albo nawet trzy śluby (nieźle – chłopak ma cierpliwość! A podobno serce chore…). Wykonuję jeszcze EKG, echo serca, czasem na życzenie rodziców USG płuc i stwierdzam, że absolutnie nic mu nie dolega.
Rodzice są często zaskoczeni i pewni, że się mylę. Jednak gdy wszystko im spokojnie wyjaśnię, oddychają z ulgą. Co im mówię?
Tłumaczę, co oznacza podwyższone ASO u dzieci i dlaczego nie zawsze jest to powód do paniki. Podwyższony poziom ASO może utrzymywać się przez długi czas po przebytej infekcji paciorkowcowej dziecka i nie świadczy automatycznie o aktywnej chorobie.
Zapraszam do świata odczynu antystreptolizynowego który opisuje poniżej.
ASO (Antistreptolysin O, anty-streptolizyna O) oznacza przeciwciało produkowane przez organizm dziecka po zakażeniu paciorkowcem grupy A. Przeciwciało to powstaje w odpowiedzi na streptolizynę O – substancję wydzielaną przez te bakterie. Jego zadaniem jest rozpoznanie i neutralizacja paciorkowców.
Badanie ASO polega na oznaczeniu poziomu tych przeciwciał i pozwala na wykrycie przebytej infekcji, nawet jeśli nie wystąpiły typowe objawy. Odczyn antystreptolizynowy (ASO) jest szczególnie istotny w ocenie powikłań, takich jak gorączka reumatyczna czy zapalenia kłębuszków nerkowych.
Normy ASO u dzieci wahają się zwykle od 250 do 333 IU/ml. Nieznaczne przekroczenia normy są powszechne i nie zawsze oznaczają problem. Bardzo wysokie wartości wskazują na niedawne zakażenie paciorkowcowe, takie jak angina czy szkarlatyna.
W praktyce często zdarza się, że dziecko przechodzi łagodną infekcję paciorkowcową, taką jak zapalenie gardła i migdałków, która samoistnie ustępuje bez leczenia antybiotykiem. Rodzice mogą nawet nie zauważyć objawów. Jednak organizm dziecka zareaguje, produkując swoiste przeciwciała przeciwko enzymowi paciorkowca. To może prowadzić do podwyższonego wyniku ASO, który utrzymuje się przez długi czas.
Poza tym zakażenie paciorkowcem grupy A to nie tylko angina paciorkowcowa – jest wiele innych chorób, które mogą powodować wzrost ASO.
Najprościej rzecz ujmując, zakażenie paciorkowcami to każda infekcja wywołana przez paciorkowca, w tym przypadku grupy paciorkowców A. Oznacza to, że podwyższone ASO nie musi wynikać tylko z klasycznej anginy paciorkowcowej czy szkarlatyny, ale również z innych infekcji, takich jak:
One także mogą prowadzić do wzrostu ASO.
O łagodnych infekcjach paciorkowcowych rodzice mogą nawet nie wiedzieć. Dziecko powie, że pobolewa go gardło, ale nikt od razu nie biegnie do lekarza – rodzice kupują tabletki do ssania, ból mija i sprawa zamknięta. Podobnie ze zmianami skórnymi – dziecko może je zwalczyć samo, bo ma do tego układ odpornościowy. Rodzice posmarują jakimś „zajzajerem”, strupek się zagoi i wszyscy się cieszą. Tylko że takie infekcje też mogą podbić wynik ASO. I to jest normalne.
Pamiętajcie Państwo, że mamy układ odpornościowy, który chroni nas przed zakażeniami. On naprawdę jest w stanie sobie poradzić z wieloma infekcjami – my, czyli lekarze, tylko go wspieramy, zarówno w stanach łagodnych, jak i tych ciężkich.
O rozwoju układu odpornościowego od okresu płodu po dojrzałość piszę w cyklu artykułów „Niedobory odporności u dzieci”.
Dzieci przebywające w skupiskach takich jak żłobki, przedszkola czy szkoły często mogą łapać infekcje paciorkowcowe, zarówno gardła, jak i inne. Nawet jeśli infekcja jest łagodna i samoistnie ustępuje, oznaczenie poziomu ASO może wykazać jego podwyższoną wartość przez długi czas. Rodzice, obserwując przewlekle podwyższone ASO, często bardzo się tym niepokoją i podejrzewają poważne schorzenia.
Miano ASO zaczyna wzrastać około 7-10 dni po infekcji paciorkowcowej, gdy organizm rozpoczyna produkcję przeciwciał przeciwko streptolizynie O. Najwyższe stężenie osiąga po 3-5 tygodniach, co oznacza, że nawet po ustąpieniu objawów poziom ASO może nadal rosnąć. Następnie jego stężenie stopniowo spada, jednak proces ten jest powolny i może trwać od kilku miesięcy do nawet roku. Podwyższony poziom ASO utrzymuje się najczęściej przez 3-6 miesięcy po zakażeniu, ale u niektórych dzieci, zwłaszcza tych, które często mają kontakt z paciorkowcami w przedszkolu czy szkole, ASO może pozostawać podwyższone dłużej.
Na tym wykresie widzimy, jak poziom ASO rośnie po pierwotnej infekcji paciorkowcowej, osiąga szczyt, a następnie stopniowo opada. W przypadku ponownego kontaktu z paciorkowcem poziom ASO ponownie wzrasta, po czym znowu stopniowo się obniża.
Podwyższony wynik ASO nie zawsze oznacza poważny problem, ale w połączeniu z określonymi objawami może sugerować groźne powikłania paciorkowcowe. Najczęściej dotyczą one nerek, serca oraz układu nerwowego. W tych przypadkach wysoki poziom ASO może być pomocnym wskaźnikiem, sugerującym, że paciorkowiec był pierwotnym sprawcą choroby.
Jeśli dziecko zaczyna mieć obrzęki, podwyższone ciśnienie tętnicze i zmiany w badaniu moczu, takie jak krwiomocz nadający mu barwę „herbaty” lub „coli”, może to sugerować zapalenie kłębuszków nerkowych. Jest to powikłanie infekcji paciorkowcowej, w którym układ odpornościowy, zamiast wyłącznie zwalczyć bakterie, zaczyna atakować własne nerki.
Podwyższony poziom ASO w tym przypadku może być pomocnym wskaźnikiem wskazującym na paciorkowca jako pierwotną przyczynę choroby. W morfologii krwi można stwierdzić podwyższone wskaźniki stanu zapalnego, a w badaniu moczu obecność białka, erytrocytów oraz wałeczków nerkowych, które świadczą o uszkodzeniu kłębuszków nerkowych.
Nieleczone zapalenie kłębuszków nerkowych może prowadzić do przewlekłej niewydolności nerek, dlatego kluczowa jest szybka diagnostyka i leczenie. Objawy mogą pojawić się 1-3 tygodnie po paciorkowcowym zapaleniu gardła i wymagają pilnej konsultacji lekarskiej.
Innym powikłaniem paciorkowcowym jest pląsawica Sydenhama, która pojawia się zwykle kilka tygodni po infekcji. Objawia się mimowolnymi, nieskoordynowanymi ruchami kończyn i twarzy – dziecko może wyglądać, jakby traciło kontrolę nad swoim ciałem. Ruchy nasilają się w stresie, a zanikają w czasie snu, co jest charakterystycznym objawem.
Często pojawiają się także objawy sugerujące problemy behawioralne, takie jak drażliwość, chwiejność emocjonalna oraz trudności z koncentracją. Podwyższony wynik ASO może sugerować, że paciorkowiec był pierwotnym czynnikiem wywołującym reakcję autoimmunologiczną i prowadzącym do tego schorzenia. Pląsawica Sydenhama jest jednym z objawów gorączki reumatycznej i może utrzymywać się przez kilka miesięcy, wymagając leczenia neurologicznego oraz przeciwzapalnego.
Gorączka reumatyczna to jedno z najgroźniejszych powikłań po zakażeniu paciorkowcem grupy A, które może prowadzić do trwałych uszkodzeń serca i stawów. Wielu rodziców niepokoi podwyższony poziom ASO, obawiając się, że ich dziecko jest w grupie ryzyka – jednak sam wynik tego badania nie wystarcza do postawienia diagnozy.
Rodzice, którzy do mnie przychodzą, najczęściej obawiają się powikłań kardiologicznych. Czasem są już zapisani do reumatologa i neurologa, tak bardzo przeraża ich perspektywa gorączki reumatycznej – choroby, która „liże stawy, ale kąsa serce”. Strach przed nią jest uzasadniony, bo przed erą antybiotyków była jedną z głównych przyczyn nabytych wad serca u dzieci.
Gorączka reumatyczna to poważne powikłanie zakażenia paciorkowcem grupy A. Objawy obejmują:
Podwyższone ASO w tym przypadku może wskazywać, że paciorkowiec był pierwotnym czynnikiem prowadzącym do reakcji autoimmunologicznej i uszkodzenia tkanek. W XIX i na początku XX wieku gorączka reumatyczna siała spustoszenie – dzieci po przebytej anginie nagle zaczynały kuleć, miały bolesne i spuchnięte stawy, a potem okazywało się, że serce też jest zajęte. Brak odpowiedniego leczenia prowadził do ciężkiej niewydolności krążenia i kalectwa.
Objawy skórne, takie jak rumień brzeżny czy guzki reumatyczne, były widoczne gołym okiem i stanowiły jednoznaczny sygnał, że choroba postępuje.
Powikłania paciorkowcowe mogą objawiać się w różny sposób, a ich symptomy są trudne do przegapienia:
Takie objawy zawsze wymagają pilnej konsultacji lekarskiej i wykonania badań diagnostycznych, w tym badania ASO.
Badania ASO nie powinno się robić bez medycznego uzasadnienia, a rodzice, którzy wykonują je profilaktycznie na własną rękę, często nadziewają się na emocjonalną minę – dostają wynik badania, który jest podwyższony i zaczyna się panika, mimo że dziecko jest zupełnie zdrowe. Ze względu na powszechny kontakt dzieci z paciorkowcami oraz długotrwałe utrzymywanie się podwyższonego ASO, nie można traktować tego wyniku jako zielonego światła do antybiotykoterapii. ASO oznacza jedynie, że organizm miał styczność z bakterią, a nie że dziecko jest aktualnie chore.
Tak jak napisałem wcześniej, sam wynik ASO nie jest wskazaniem do leczenia antybiotykiem. Odczyn antystreptolizynowy oznacza jedynie, że organizm miał kontakt z paciorkowcem, ale nie wskazuje na aktywne zakażenie. Antybiotykoterapia jest zalecana wyłącznie w przypadku podejrzenia potwierdzonej, aktywnej infekcji paciorkowcowej. Dotyczy to takich chorób, jak:
W przypadku przebytej infekcji paciorkowcowej, ale braku obecnych objawów choroby, stosowanie antybiotyków nie jest konieczne i nie wpływa na oznaczenie poziomu przeciwciał przeciwko paciorkowcom. Leczenie antybiotykami w takich sytuacjach jest nieuzasadnione i nie przynosi korzyści zdrowotnych.
Rodzice, którzy przychodzą do mojego gabinetu pediatryczno-kardiologicznego „ECHO” w Olsztynie, zawsze mogą liczyć nie tylko na wykonanie badań diagnostycznych, takich jak:
W uzasadnionych przypadkach można również wykonać:
Ale przede wszystkim – rodzice mogą liczyć na porady pediatry, które rozwiewają wątpliwości i pomagają w interpretacji wyników. Bo moim zdaniem to jest najważniejsze. Często potrzeba więcej czasu, żeby z przerażenia przejść do zaufania i zrozumienia, że w zasadzie wszystko jest dobrze. 😉
Odczyn antystreptolizynowy nie wpływa na odporność dziecka. Jest to wskaźnik świadczący o kontakcie z paciorkowcem, a jego podwyższony poziom oznacza, że układ odpornościowy zareagował na infekcję, produkując przeciwciała przeciwko streptolizynie O. W rzeczywistości wysokie ASO jest dowodem na to, że organizm dziecka prawidłowo rozpoznaje i odpowiada na obecność drobnoustrojów, co świadczy o aktywnym i funkcjonalnym układzie odpornościowym.
Oczywiście, jeśli dziecko nie wykazuje objawów aktywnej infekcji, spokojnie może uczęszczać do placówek edukacyjnych. Podwyższony poziom ASO nie świadczy o zakaźności.
ASO nie potwierdza świeżej infekcji, rośnie dopiero po 7-10 dniach i służy do oceny przebytej infekcji oraz ewentualnych powikłań.
Jeśli podejrzewamy świeżą anginę paciorkowcową, kluczowe jest szybkie potwierdzenie zakażenia paciorkowcem grupy A. ASO nie jest pomocne na tym etapie – rośnie dopiero po kilku dniach, dlatego stosuje się inne, natychmiastowe metody diagnostyczne:
Tak, anty-DNAza B to drugie, obok ASO, ważne badanie stosowane w diagnostyce powikłań po zakażeniu paciorkowcem. Oba testy mierzą poziom przeciwciał, które organizm wytwarza w odpowiedzi na infekcję paciorkowcową – ASO głównie po anginie, a anty-DNAza B częściej po zakażeniach skórnych.
Jeśli podejrzewa się powikłania, takie jak gorączka reumatyczna czy zapalenie kłębuszków nerkowych, lekarz może zlecić oba badania, aby sprawdzić, czy infekcja paciorkowcowa była niedawno i mogła spowodować problemy zdrowotne.
Cecha | ASO | Anty-DNAza B |
---|---|---|
Rośnie po… | Anginie paciorkowcowej | Infekcjach skórnych |
Kiedy najwyższy? | 3-5 tygodni po infekcji | 6-8 tygodni po infekcji |
Kiedy spada? | Po kilku miesiącach | Po kilku miesiącach |
ASO częściej rośnie po infekcjach gardła wywołanych paciorkowcem grupy A, podczas gdy anty-DNAza B wzrasta głównie po zakażeniach skórnych (np. liszajcu).
Ponieważ oba wskaźniki osiągają maksymalne wartości w innym czasie, lekarze czasem zlecają oba badania, by lepiej ocenić, czy i kiedy dziecko przeszło infekcję paciorkowcową.
Badanie ASO (antystreptolizynowe) to badanie diagnostyczne, które polega na oznaczeniu poziomu przeciwciał przeciwko streptolizynie O – toksynie produkowanej przez paciorkowce grupy paciorkowców A. Wykonywane jest głównie po to, aby sprawdzić, czy dziecko miało kontakt z paciorkowcem i czy nie rozwijają się powikłania po infekcji gardła czy skóry.
Badanie ASO nie wymaga specjalnych przygotowań. Nie trzeba być na czczo, ale dobrze, aby dziecko było dobrze nawodnione i nie przyszło tuż po dużym posiłku. Warto, żeby przed pobraniem odpoczęło kilka minut – nie wchodziło zziajane po biegu, bo stres i zmęczenie mogą wpłynąć na wynik próbki krwi.
Standardowo próbkę krwi pobiera się z żyły łokciowej. Procedura jest szybka i bezpieczna, ale dla dzieci wiadomo – bywa mało przyjemna. Jeśli dziecko boi się igieł, dobrze jest mu wcześniej wyjaśnić, że to tylko chwilowe ukłucie i warto się nie ruszać, żeby poszło sprawnie.
Jeśli badanie jest pilne (tzw. „cito”), wynik badania powinien być gotowy w ciągu godziny. W trybie rutynowym wszystko zależy od obciążenia laboratorium, ale zazwyczaj wyniki badań są dostępne w ciągu 1–2 dni roboczych. Można je odebrać w laboratorium w godzinach 7:00–18:00 w dni robocze.
Jeśli ktoś chce zrobić badanie ASO bez skierowania, to w prywatnych laboratoriach w Olsztynie ceny wynoszą 20-30 zł.
Ceny mogą się trochę różnić, więc najlepiej zadzwonić i sprawdzić aktualne stawki.
ASO polega na oznaczeniu poziomu przeciwciał przeciwko streptolizynie O, które organizm wytwarza w odpowiedzi na kontakt z paciorkowcem grupy A. ASO wykonywane jest głównie w przypadku podejrzenia przebytej infekcji paciorkowcowej oraz jej możliwych powikłań, takich jak gorączka reumatyczna czy zapalenie kłębuszków nerkowych.
Nie zawsze. Oznacza miano przeciwciał, co świadczy o wcześniejszym kontakcie z paciorkowcem, ale niekoniecznie o aktywnej infekcji. Wysokie ASO może utrzymywać się przez wiele miesięcy po zakażeniu i nie jest samo w sobie powodem do leczenia antybiotykiem.
Tak, w przypadku podejrzenia powikłań paciorkowcowych lekarz może zalecić dodatkowe testy, takie jak morfologię krwi, ocenę obecności przeciwciał czy badania moczu. W niektórych przypadkach wykonuje się także EKG, echo serca lub testy oceniające funkcję nerek.
Nosicielstwo paciorkowców w jamie nosowo-gardłowej jest dość częste, zwłaszcza u dzieci. Samo w sobie nie wymaga leczenia, o ile nie prowadzi do ostrych infekcji. Leczenie jest konieczne, gdy paciorkowiec wywołuje nawracające anginy lub inne infekcje.
Do opracowania tego artykułu korzystałem z wytycznych i publikacji medycznych, w tym: