Spis treści
ToggleWielu rodziców przychodzi do mojego gabinetu z dzieckiem, które „miało tylko anginę”. Gardło czerwone, wysoka gorączka, może lekka wysypka, powiększone węzły chłonne. Szybki test, antybiotyk, kilka dni leczenia – i wszystko wraca do normy. A przynajmniej powinno. Bo niestety, nawet pozornie „zwykła” infekcja gardła i migdałków, jaką wywołują paciorkowce, może czasem zostawić po sobie trudny ślad.
W tym artykule chcę opowiedzieć o tym, jakie powikłania może dawać szkarlatyna (czyli płonica) i angina paciorkowcowa – szczególnie te ropne, których przebieg może zaskoczyć nawet doświadczonych lekarzy. Piszę to z perspektywy pediatry i kardiologa dziecięcego, który widzi, jak infekcja, która miała się skończyć w kilka dni, czasem przeradza się w coś znacznie poważniejszego.
Co ciekawe, od 2022 roku w wielu krajach – także w Polsce – lekarze obserwują wyraźny wzrost ciężkich, ropnych powikłań po anginie paciorkowcowej i szkarlatynie. Wiąże się to m.in. z obniżeniem odporności populacyjnej po pandemii i pojawieniem się bardziej zjadliwego szczepu paciorkowca – tzw. M1UK.
Ciekawostką – a dla mnie osobiście sporym zaskoczeniem – są nowe dane z badań, które sugerują, że w niektórych przypadkach amoksycylina, standardowy antybiotyk stosowany przy paciorkowcach, działa podobnie jak placebo. Brzmi szokująco, prawda? Zwłaszcza że od lat uczymy, jak ważne jest szybkie wdrożenie antybiotykoterapii. Na razie oficjalne zalecenia pediatryczne się nie zmieniają, ale z uwagą obserwuję rozwój sytuacji.
Paciorkowiec – ta bakteria, której nazwa wzięła się od wyglądu przypominającego sznurek koralików – choć z pozoru niepozorna, potrafi naprawdę zaskoczyć. I właśnie dlatego przygotowałem dla Was kolejny tekst z serii o powikłaniach paciorkowca. Bo tych powikłań jest więcej, niż się wydaje.
Dowiesz się m.in.:
Zapraszam do lektury – w prostym języku, z szacunkiem dla rodzica i uwagą dla dziecka. Bo czasem trzeba spojrzeć na „tylko anginę” trochę głębiej.
Ten artykuł jest częścią cyklu poświęconego powikłaniom po szkarlatynie i anginie. Szerszy opis mechanizmów, przyczyn i objawów znajdziesz tutaj:
Powikłania szkarlatyny i anginy paciorkowcowej u dzieci – przyczyny, rodzaje i objawy
Większość infekcji paciorkowcowych przebiega łagodnie i ustępuje po leczeniu antybiotykiem. Niestety, w niektórych przypadkach szkarlatyna lub angina paciorkowcowa mogą pozostawić po sobie ślad w postaci groźnych, ropnych powikłań. Zdarzają się one rzadko, ale gdy już wystąpią – wymagają szybkiego rozpoznania i często leczenia szpitalnego.
W 2022 i 2023 roku w kilku dużych szpitalach pediatrycznych – m.in. w Teksasie i Japonii – odnotowano 5-krotny wzrost liczby ciężkich ropnych powikłań u dzieci po infekcjach paciorkowcowych, szczególnie tych z gorączką i współistniejącą infekcją wirusową.
W badaniach wykazano, że dzieci z wcześniejszą infekcją wirusową są kilkukrotnie bardziej narażone na ciężki przebieg ropnych powikłań – zwłaszcza jeśli nie wykonano szybkiej diagnostyki mikrobiologicznej.
Poniżej przedstawiam, w jaki sposób dochodzi do takich powikłań, dlaczego mogą wystąpić mimo leczenia, oraz jak wygląda to u dzieci i dorosłych.
Paciorkowce grupy A (Streptococcus pyogenes) to bakterie, które najczęściej wywołują zakażenie gardła i migdałków podniebiennych. Przenoszą się drogą kropelkową, a do zakażenia dochodzi zwykle po bliskim kontakcie z osobą chorą. Większość dzieci dobrze reaguje na leczenie, ale u niektórych bakterie przenikają głębiej – do węzłów chłonnych, tkanek szyi, zatok lub ucha środkowego – prowadząc do ropnych powikłań.
Zdarza się, że nawet przy szybkiej diagnozie i rozpoczętej antybiotykoterapii, bakterie zaczynają działać wcześniej – a u niektórych dzieci rozwija się powikłanie jeszcze przed pojawieniem się klasycznych objawów jak silny ból gardła, gorączka czy wysypka typowa dla szkarlatyny.
W badaniach wykazano, że dzieci z wcześniejszą infekcją wirusową są kilkukrotnie bardziej narażone na ciężki przebieg ropnych powikłań – zwłaszcza jeśli nie wykonano szybkiej diagnostyki mikrobiologicznej.
Choć leczenie anginy penicyliną lub amoksycyliną pozostaje skuteczne, czasem podanie leku następuje zbyt późno – zwłaszcza jeśli dziecko było wcześniej leczone „na infekcję wirusową” i nie wykonano testu na obecność paciorkowca. Bakterie mogą w tym czasie rozprzestrzenić się do okolicznych tkanek i zainicjować stan ropny.
Niektóre dzieci mają też predyspozycje – np. osłabiony układ odpornościowy, rozszczelnioną barierę błony śluzowej czy powiększone migdałki z niszami, w których gromadzi się ropa. To u nich najczęściej widzimy takie powikłania jak ropień okołogardłowy, zapalenie ucha środkowego czy ropne zapalenie zatok przynosowych.
Szkarlatyna (czyli płonica) to choroba zakaźna wieku dziecięcego, która klasycznie zaczyna się od gorączki, bólu gardła, a następnie pojawia się drobnoplamista wysypka, najpierw na szyi i klatce piersiowej, później na reszcie ciała. Typowe są też objawy jak język malinowy, powiększenie węzłów chłonnych szyjnych przednich i zaczerwienione gardło pokryte białym nalotem.
U dorosłych objawy często są mniej typowe, a przebieg bywa łagodniejszy. Co ciekawe – niektóre powikłania, takie jak ropnie głębokie szyi, występują rzadziej u dorosłych, ale gdy już się pojawią, często wymagają leczenia operacyjnego i hospitalizacji.
Z badań wynika, że dzieci w wieku 5–10 lat są najbardziej narażone na ciężki przebieg szkarlatyny – a u dorosłych częściej obserwuje się opóźnioną diagnozę, co zwiększa ryzyko powikłań.
Jeśli interesuje Cię, jak różni się przebieg anginy i szkarlatyny u dzieci i dorosłych, zapraszam do artykułu:
Szkarlatyna i angina u dorosłych i dzieci – różnice, objawy, zakażenie
Warto wiedzieć, że w ostatnich latach lekarze obserwują coraz więcej przypadków, w których powikłania ropne rozwijają się nawet mimo prawidłowo prowadzonego leczenia. Szczególnie niepokojące są sytuacje, gdy dziecko najpierw wraca do formy, a potem nagle znowu zaczyna gorączkować, boli je szyja lub pojawiają się trudności z przełykaniem.
W badaniach wykazano, że wcześniejsze infekcje wirusowe (np. RSV, grypa) mogą ułatwiać rozwój groźnych powikłań paciorkowcowych – m.in. sepsy, zapaleń ropnych i obrzęków szyi.
Objaw | Możliwe powikłanie |
---|---|
Ból szyi z jednej strony | Ropień okołomigdałkowy, ropień przygardłowy |
Trudności z przełykaniem, mowa „kluska w gardle” | Powiększenie migdałka, ucisk ropnia |
Trudność w otwieraniu ust (szczękościsk) | Ropień okołomigdałkowy, zapalenie mięśni żucia |
Obrzęk i asymetria szyi | Ropne zapalenie węzłów chłonnych, ropień szyi |
Bolesne powiększenie węzłów chłonnych | Ropiejące węzły, zapalenie tkanek miękkich |
Ból za uchem, zaczerwienienie | Zapalenie wyrostka sutkowatego (powikłanie ropne) |
Wyciek z ucha, ból ucha | Ropne zapalenie ucha środkowego |
Trwały ból głowy, tkliwość zatok | Ropne zapalenie zatok przynosowych |
Objaw | Możliwe znaczenie kliniczne |
---|---|
Gorączka nawracająca lub oporna na leczenie | Trwające zakażenie ropne, sepsa, wtórna infekcja |
Apatia, senność, niepokój | Wczesne objawy powikłań ogólnoustrojowych |
Trudności w oddychaniu, duszność | Ropień zagrażający drożności dróg oddechowych, konieczność pilnej diagnostyki |
Przyspieszony oddech lub tętno | Sygnał możliwego wstrząsu lub ciężkiej infekcji |
Zimne kończyny, spadek ciśnienia | Wczesne objawy sepsy lub toksycznego wstrząsu paciorkowcowego (STSS) |
Nawracający ból stawów, wysypka | Możliwe powikłanie immunologiczne – np. gorączka reumatyczna |
W takich przypadkach nie czekam – kieruję dziecko na dalszą diagnostykę obrazową lub do szpitala. Najważniejsze to nie przegapić momentu, w którym infekcja przestaje być „zwykłą anginą”.
Zakażenie paciorkowcem może rozszerzyć się poza gardło i migdałki, powodując powikłania, które wymagają leczenia chirurgicznego, hospitalizacji, a czasem nawet drenażu ropnia w warunkach sali operacyjnej.
Te sytuacje są rzadkie, ale w praktyce pediatry zdarzają się regularnie – zwłaszcza u dzieci, które miały „typową anginę”, a po kilku dniach znów zaczęły gorączkować lub skarżyły się na ból szyi, szczęki albo ucha.
Ciekawostka kliniczna: u dzieci ropnie najczęściej lokalizują się w obrębie migdałków, szyi i zatok, natomiast u młodzieży i dorosłych dominują ropnie przestrzeni głębokich szyi, które mają znacznie cięższy przebieg.
W jednym z badań aż 2 na 3 dzieci z ropniem okołomigdałkowym wymagało hospitalizacji, a 1 na 10 – interwencji chirurgicznej.
Poniżej omówię najczęstsze powikłania ropne, jakie może wywołać angina paciorkowcowa lub szkarlatyna.
To jedno z najczęstszych powikłań bakteryjnego zapalenia gardła i migdałków. Zwykle pojawia się kilka dni po anginie – mimo pozornego ustąpienia objawów.
Dziecko zaczyna mówić „jak z kartoflem w gardle”, ma trudność z przełykaniem, często ślini się, przechyla głowę w jedną stronę i ma problem z otwieraniem ust (tzw. szczękościsk).
W badaniu gardło bywa pokryte białym nalotem, a po jednej stronie można zauważyć uwypuklenie – ropień.
Leczenie zazwyczaj wymaga konsultacji laryngologicznej i nacięcia ropnia, a także antybiotyków podawanych dożylnie. To stan, którego nie można „przeleczyć” domowo.
Ropne zapalenie zatok przynosowych i ropne zapalenie ucha środkowego są dobrze znane rodzicom dzieci w wieku przedszkolnym i szkolnym.
Niekiedy rozwijają się jako wtórne powikłania po szkarlatynie, kiedy stan zapalny przenosi się na okoliczne tkanki.
Zakażenie szerzy się przez ciągłość błon śluzowych – z gardła przez trąbkę słuchową do ucha lub przez przewody nosowe do zatok.
Często towarzyszy im wysoka gorączka, silny ból głowy lub ucha, a czasem wyciek ropny z nosa lub przewodu słuchowego. Kluczowe jest szybkie włączenie leczenia, zanim rozwinie się ropień w obrębie czaszki.
W większości przypadków powiększenie węzłów chłonnych szyjnych przednich to naturalna reakcja organizmu na infekcję.
Jednak gdy węzeł staje się bardzo tkliwy, gorący, zaczerwieniony i dziecko skarży się na ból przy ruchu szyi – należy podejrzewać ropne zapalenie węzła chłonnego lub rozwój ropnia okołowęzłowego.
Ten stan może przypominać objawami ropień okołomigdałkowy, ale jest położony niżej, na szyi. Czasem konieczne jest wykonanie USG szyi i drenaż chirurgiczny.
W rzadkich przypadkach bakterie przedostają się dalej – w kierunku klatki piersiowej – powodując powikłania jak ropień śródpiersia, ale o tym więcej w następnej podsekcji.
Najgroźniejsze, ale na szczęście najrzadsze ropne powikłania to te, które rozprzestrzeniają się w głąb tkanek – w kierunku tchawicy, przełyku, a nawet śródpiersia.
W opisywanych przypadkach dzieci z wcześniejszą anginą lub szkarlatyną trafiały do szpitala z objawami duszności, trudnościami w połykaniu i znacznie pogorszonym stanem ogólnym.
To właśnie w tej grupie powikłań może pojawić się ropień okołogardłowy, ropień przestrzeni przykręgosłupowej czy zapalenie wyrostka sutkowatego jako efekt szerzenia się bakterii.
Leczenie wymaga współpracy wielu specjalistów: laryngologa, chirurga dziecięcego, anestezjologa i intensywnej opieki szpitalnej.
W niektórych przypadkach paciorkowiec przestaje ograniczać się do gardła i lokalnych węzłów chłonnych – zaczyna krążyć z krwią po całym organizmie. To właśnie wtedy mówimy o zakażeniach ogólnoustrojowych, które są najgroźniejszymi, choć na szczęście rzadkimi powikłaniami anginy paciorkowcowej i szkarlatyny. Mogą prowadzić do sepsy, uszkodzenia narządów wewnętrznych, a nawet zgonu.
W tej części wyjaśniam, jak rozpoznać niepokojące sygnały i dlaczego nie warto lekceważyć „nawracającej” gorączki po przebytej infekcji.
Sepsa paciorkowcowa to sytuacja, w której bakterie dostają się do krwi i zaczynają wywoływać reakcję ogólnoustrojową organizmu. U dzieci objawia się nagłym pogorszeniem stanu: wysoka gorączka, przyspieszony oddech, senność lub trudność w kontakcie.
U niemowląt i małych dzieci nie zawsze występują typowe objawy — często to tylko „dziwne zachowanie”, bladość, zimne kończyny lub płacz nie do ukojenia.
W niektórych przypadkach dochodzi do rozwoju streptococcal toxic shock syndrome (STSS) – czyli wstrząsu toksycznego. To stan wymagający natychmiastowego leczenia na OIOM-ie.
Co ciekawe – sepsa paciorkowcowa może rozwinąć się również po pozornie wyleczonej anginie lub szkarlatynie, zwłaszcza gdy infekcja rozszerzy się np. na ucho, zatoki czy głębokie tkanki szyi.
Ciekawostka z badań: w japońskim badaniu wieloośrodkowym odnotowano, że aż 36% dzieci z inwazyjnym paciorkowcem grupy A (iGAS), które nie były zgłoszone jako przypadki STSS, i tak wymagały leczenia chirurgicznego i intensywnej terapii – co może oznaczać, że rzeczywista skala ciężkich powikłań jest zaniżona【Źródło: Fukushima et al., 2025】.
Chociaż paciorkowce grupy A kojarzymy głównie z zakażeniem gardła i migdałków, to w ciężkich przypadkach mogą one kolonizować także inne tkanki – np. stawy, kości, a nawet serce.
U dzieci zdarza się bakteryjne zapalenie kości (osteomyelitis), które objawia się bólem kończyny, obrzękiem i ograniczeniem ruchomości. Choroba ta wymaga długotrwałej antybiotykoterapii, często podawanej dożylnie.
Bakteryjne zapalenie stawów również jest możliwym powikłaniem po anginie paciorkowcowej. Objawia się ono bolesnością, obrzękiem i ograniczoną ruchomością zajętego stawu.
O różnicach między zakaźnym zapaleniem stawów a reakcjami autoimmunologicznymi przeczytasz w artykule:
Ból stawów po anginie u dziecka – gorączka reumatyczna i zapalenie stawów.
Rzadziej zdarza się bakteryjne zapalenie wsierdzia, ale u dzieci z wrodzonymi wadami serca lub po zabiegach kardiochirurgicznych jest to realne ryzyko.
Dlatego tak ważne jest czujne obserwowanie dziecka po anginie – zwłaszcza jeśli ma tło kardiologiczne. O tym, jak rozpoznać i leczyć powikłania sercowe po anginie paciorkowcowej, przeczytasz tutaj:
Powikłania sercowe po anginie paciorkowcowej u dzieci – objawy, diagnostyka i leczenie.
Czasami rodzice zgłaszają się do gabinetu z niepokojem: „dziecko miało anginę, brało antybiotyk, było lepiej… i znowu gorączka”.
Taka sytuacja nie zawsze oznacza kolejną infekcję – może wskazywać na rozwijające się ropne powikłanie, albo, co gorsza, reakcję ogólnoustrojową, np. zapalenie stawów lub nerek.
Jeśli gorączka pojawia się 5–10 dni po zakończeniu leczenia, warto zlecić podstawowe badania kontrolne: morfologię, CRP, ASO i badanie moczu.
To pozwala wykryć powikłania wcześniej – zanim wywołają trwałe konsekwencje.
Czasami to, co zaczyna się jak zwykła infekcja gardła, kończy się niespodziewanie poważnym problemem zdrowotnym. Rodzice często nie zdają sobie sprawy, że nawet typowa angina paciorkowcowa lub szkarlatyna u dzieci może prowadzić do zagrażających życiu powikłań – i to nie tylko ropnych.
W tej sekcji znajdziesz zebrane najciekawsze przypadki i obserwacje z praktyki klinicznej oraz z literatury medycznej. Warto o nich wiedzieć, by zareagować w porę.
U dzieci z rozwijającym się ropniem okołogardłowym lub ropniem okołowęzłowym, ból gardła może wcale nie występować. Objawy bywają nietypowe: przechylanie głowy, ból szyi przy dotyku, trudności z połykaniem, a nawet zmiana głosu.
Dlatego tak ważne jest dokładne badanie i – jeśli coś budzi niepokój – wykonanie USG szyi, które często zlecam w gabinecie.
Choć rzadko, paciorkowiec może przedostać się do ośrodkowego układu nerwowego. Opisano przypadki zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych, drgawek, a nawet ropni mózgu po przebytym zapaleniu gardła i migdałków podniebiennych.
Dlatego każda „dziwna” gorączka po anginie powinna być sygnałem do dokładniejszej diagnostyki.
Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o powikłaniach neurologicznych – takich jak pląsawica Sydenhama czy zespół PANDAS – zapraszam do artykułu:
Powikłania neurologiczne anginy paciorkowcowej u dzieci – objawy zespołu PANDAS, pląsawica Sydenhama i inne.
Zapalenie wyrostka sutkowatego to jedno z powikłań, o których rodzice rzadko słyszą. Infekcja przenosi się z ucha lub gardła i może zaatakować struktury kostne czaszki.
Objawy? Ból za uchem, wyciek, zaczerwienienie, a u dzieci – niepokój i brak apetytu. Leczenie wymaga szybkiej reakcji – i często hospitalizacji.
Zdarzają się przypadki dzieci z ropniami szyi, stawów lub nawet sepsą, które nigdy nie miały typowych objawów anginy.
Infekcje paciorkowcowe bywają podstępne – szerzą się „bocznie”: przez ucho, zatoki, a nawet rany skórne.
Dlatego jeśli dziecko gorączkuje i boli je szyja – nie zakładajmy od razu przeziębienia.
To wyjątkowa cecha – Streptococcus pyogenes nadal nie wytworzył oporności na penicylinę, mimo dziesięcioleci stosowania.
To dlatego klasyczna antybiotykoterapia – penicylina czy amoksycylina – nadal działa. Ale… nowe badania sugerują, że w niektórych przypadkach amoksycylina może działać jak placebo.
To kontrowersyjny temat, który już poruszałem we wstępie.
W Japonii i innych krajach zauważono, że liczba zgłoszonych przypadków streptococcal toxic shock syndrome (STSS) była ponad dwukrotnie niższa niż rzeczywista.
W badaniach Fujikamy z 2025 roku aż 36% przypadków iGAS wymagało interwencji chirurgicznej lub intensywnej terapii, mimo że nie były oficjalnie zgłoszone jako STSS.
To ważna informacja – bo powikłań może być więcej, niż sądzimy.
Niektóre powikłania nie pojawiają się od razu. Dopiero kilka tygodni po infekcji mogą wystąpić:
W takich przypadkach warto wykonać kontrolne badania – nawet jeśli dziecko czuje się dobrze. Najważniejsze z nich to:
Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o objawach popaciorkowcowego zapalenia nerek u dzieci, zajrzyj także tutaj:
Kłębuszkowe zapalenie nerek u dzieci jako powikłanie po anginie i szkarlatynie.
Czasem po anginie wszystko wraca do normy, ale dziecko nadal gorączkuje, ma asymetrię szyi, trudności z połykaniem lub znowu zaczyna kaszleć.
W takich sytuacjach diagnostyka powinna iść szerzej – bo za objawami może kryć się coś więcej niż tylko przedłużająca się infekcja.
Nie każda infekcja gardła to paciorkowiec – wiele z nich ma wirusowy charakter, a wtedy antybiotyk nie tylko nie pomoże, ale może wręcz zaszkodzić.
Dlatego w gabinecie wykonuję test na obecność paciorkowca (Strep A), zwłaszcza gdy dziecko:
Więcej o różnicach między infekcją wirusową a paciorkowcową wyjaśniam tutaj:
Test combo dla dzieci – jak odróżnić infekcję.
Wczesna diagnoza oznacza:
W pierwszej kolejności zlecamy podstawowe badania laboratoryjne: morfologię, CRP, często ASO.
Ale najwięcej daje dobra diagnostyka obrazowa – zwłaszcza jeśli coś budzi niepokój w badaniu fizykalnym.
W moim gabinecie wykonuję:
Jeśli coś mnie niepokoi – np. asymetria szyi, przedłużająca się gorączka, brak poprawy mimo leczenia – zlecam badania szpitalne.
Uważam, że szybka diagnostyka jest kluczowa, by powikłanie nie przerodziło się w stan zagrożenia życia.
W większości przypadków angina paciorkowcowa i szkarlatyna u dzieci dobrze reagują na klasyczne leczenie antybiotykiem.
Ale gdy pojawiają się ropne powikłania, nie wystarczy już syrop czy tabletka. Wtedy trzeba działać szybko – często wielotorowo, a niekiedy również zabiegowo.
Jeśli dziecko leczone amoksycyliną lub penicyliną nadal gorączkuje po 2–3 dniach, boli je szyja, trudniej przełyka, a jego stan się pogarsza – trzeba myśleć o ropnym powikłaniu.
W takich przypadkach często zmieniam antybiotyk na szerszy – np. amoksycylinę z kwasem klawulanowym, cefalosporynę, a czasem kieruję dziecko bezpośrednio do szpitala.
Zmiana leczenia nigdy nie powinna być decyzją opartą wyłącznie na utrzymującej się gorączce.
Jeśli coś mnie niepokoi, wykonuję dodatkowe badania – USG szyi, echo serca, oznaczenie CRP – i dopiero wtedy modyfikuję terapię.
W przypadku ropni okołomigdałkowych, ropni węzłowych czy ropni szyjnych samo leczenie farmakologiczne nie wystarczy – zwłaszcza gdy ropień powoduje trudności z oddychaniem, przełykaniem albo istnieje ryzyko szerzenia się infekcji.
W takich przypadkach kieruję dziecko do szpitala, gdzie konieczne bywa:
Dzieci z rozpoznanym ropniem trafiają często pod opiekę specjalistów – w tym chirurgów dziecięcych, anestezjologów, a czasem również specjalistów intensywnej terapii.
Nie każdej infekcji można uniknąć – ale powikłaniom po niej już tak.
Kluczem jest szybkie rozpoznanie, odpowiednie leczenie i uważna obserwacja dziecka, również po zakończeniu terapii.
To właśnie w kolejnych dniach po chorobie rozwijają się najczęściej powikłania ropne, ogólnoustrojowe i immunologiczne.
Jeśli dziecko ma potwierdzoną anginę paciorkowcową, konieczne jest przeprowadzenie pełnej antybiotykoterapii – przez 10 dni, nawet jeśli objawy ustępują już po 2–3 dobach.
Niedokończenie leczenia to jeden z głównych czynników ryzyka nawrotu infekcji albo wystąpienia powikłań – takich jak ropnie, gorączka reumatyczna, czy zapalenie nerek.
Bakterie paciorkowca nie znikają z błony śluzowej gardła i migdałków podniebiennych natychmiast – antybiotyk potrzebuje czasu, by je całkowicie wyeliminować.
Dlatego zawsze podkreślam rodzicom: nawet jeśli dziecko „czuje się już dobrze”, nie wolno przerywać leczenia wcześniej.
W ostatnich latach pojawiły się jednak badania, które podważają konieczność pełnych 10 dni antybiotykoterapii u każdego pacjenta.
Sugerują, że w niektórych przypadkach amoksycylina może mieć działanie zbliżone do placebo.
Dla mnie to zaskakujące i niepokojące – ale oficjalne zalecenia nadal obowiązują, więc pełna kuracja to obecnie najlepszy sposób na zapobieganie powikłaniom.
Szkarlatyna i angina to choroby zakaźne, które łatwo szerzą się drogą kropelkową – szczególnie wśród dzieci w wieku przedszkolnym i szkolnym.
Najczęściej chorują dzieci, które mają kontakt z rówieśnikami i nie miały wcześniej kontaktu z danym szczepem bakterii.
Na powikłania szczególnie narażone są dzieci z:
W takich przypadkach jestem bardziej czujny – czasem zlecam ASO, USG szyi, a przy nawracających infekcjach rozważam diagnostykę immunologiczną.
Angina paciorkowcowa i szkarlatyna to choroby, które wielu rodzicom kojarzą się z typową dziecięcą infekcją – wysypką, gorączką, bólem gardła.
Ale za tą „niewinną” nazwą kryje się bakteria, która – jeśli nie zostanie zatrzymana na czas – potrafi poważnie skomplikować zdrowie dziecka.
Ropnie, zapalenie stawów, sepsa, a nawet uszkodzenie serca lub nerek – to nie są scenariusze z podręczników dla lekarzy, tylko przypadki, które widuję w codziennej praktyce.
Dlatego zachęcam rodziców do czujności:
Pamiętaj też, że infekcje paciorkowcowe to nie tylko problem gardła – mogą prowadzić do powikłań oddechowych, sercowych i nerkowych, dlatego w niektórych przypadkach wykonuję także USG płuc, badania odporności i kontrolne ASO.
Jeśli ten artykuł był dla Ciebie pomocny – podaj go dalej. Możesz udostępnić go komuś z rodziny, znajomym rodzicom albo wrzucić na forum czy grupę, na której rodzice wymieniają się doświadczeniami.
Wiele osób szuka takich informacji dopiero wtedy, gdy coś zaczyna niepokoić, a szkoda – bo często można zareagować wcześniej.
Dlatego każdy, kto przeczyta, ma szansę pomóc swojemu dziecku… albo komuś innemu.
Nie. U dzieci – zwłaszcza w wieku przedszkolnym – wiele infekcji gardła ma pochodzenie wirusowe.
Ale gdy pojawiają się objawy anginy, takie jak wysoka gorączka, charakterystyczne objawy jak silny ból gardła, brak kataru oraz białym nalotem pokryte migdałki – warto wykonać test na obecność paciorkowca.
To pozwala dobrać odpowiednie leczenie.
Nie. Choć najbardziej charakterystyczne objawy szkarlatyny to drobno-plamista wysypka, język malinowy i zaczerwienione gardło, nie każdy przypadek przebiega typowo.
W niektórych postaciach szkarlatyny – objawy skórne są słabo wyrażone, a rozpoznanie opiera się na innych symptomach i badaniu lekarskim.
Okres wylęgania szkarlatyny to najczęściej 2–4 dni.
Dziecko staje się zakaźne już na dzień przed wystąpieniem objawów.
Po włączeniu antybiotyku przestaje zarażać po około 24 godzinach – stąd tak ważna jest szybka diagnostyka i leczenie szkarlatyny.
Tak. Nawet prawidłowo prowadzona antybiotykoterapia nie zawsze powstrzyma rozwój powikłania, zwłaszcza jeśli bakterie już wcześniej zdążyły „zejść” głębiej w tkanki szyi.
Jeśli po kilku dniach leczenia pojawia się szczękościsk, problemy z przełykaniem czy asymetria szyi – trzeba pilnie zgłosić się do lekarza.
To mogą być charakterystyczne objawy ropnia okołogardłowego.
U większości dzieci nie ma takiej potrzeby.
Ale jeśli objawy i leczenie się przeciągają, pojawiają się bóle stawów, zmiany w moczu lub dziecko przebyło ciężką postać choroby, warto wykonać badania: ASO, mocz, CRP, a czasem też echo serca.
Tak, i to bardzo łatwo.
Paciorkowce przenoszą się drogą kropelkową – przez ślinę, kaszel, kichanie, a nawet przez wspólne kubki czy sztućce.
Dlatego w czasie choroby należy ograniczyć kontakty z innymi dziećmi – zwłaszcza w przedszkolach – i dbać o higienę.